Jasna wizja ochrony przyrody i przyjaźni
30 lat Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry: połączenie ochrony przyrody i europejskiej idei w jednym projekcie.

Lasy łęgowe i stare odnogi Odry, niekończące się łąki otoczone zalesionymi wzgórzami, poldery, tereny podmokłe, trzcinowiska, a także rozległe suche łąki – oto krajobraz Międzynarodowego Parku Doliny Dolnej Odry. W tym wyjątkowym środowisku, położonym na granicy niemiecko-polskiej, żyją niezliczone gatunki zwierząt. Oprócz rzadkich bobrów i wydr, można tu spotkać również orły bieliki, żurawie i derkacze. „Podczas dwugodzinnej wycieczki rowerowej, przy odrobinie szczęścia można zobaczyć nawet 120 gatunków ptaków”, mówi Dirk Treichel, dyrektor Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry. W sumie jest ich ponad 270.

Obszar ten, rozciągający się po obu stronach dolnego biegu Odry, stanowi jeden z najważniejszych pomników przyrody w Europie, będąc jednocześnie symbolem porozumienia i przyjaźni między narodami. Od 1995 roku Park Międzynarodowy Doliny Dolnej Odry obejmuje po stronie niemieckiej Park Narodowy Doliny Dolnej Odry, a po stronie polskiej dwa parki krajobrazowe i kilka innych obszarów chronionych. Rozmowa z dyrektorem Dirkiem Treichelem

Panie Treichel, Odra na długim odcinku stanowi granicę między Polską i Niemcami. Do 1990 roku, mimo że dzieliła dwa „socjalistyczne kraje braterskie”, była trudną do pokonania przeszkodą...
Nie dotyczyło to jednak przyrody. Ekosystem jest wspólnym obszarem krajobrazowym, podlegającym tym samym prawom natury. Granice wytyczone przez człowieka nigdy nie miały tu zastosowania. Doskonałym przykładem jest Międzyodrze, obszar o powierzchni około 6000 hektarów, położony między dwoma ramionami Odry. Po 1945 roku Międzyodrze stało się polskim obszarem, który ze względu na trudny dojazd praktycznie popadł w ruinę. Ogromne tereny torfowisk – w tym torfowiska zalewowe i przepływowe, z warstwami torfu sięgającymi miejscami nawet dwunastu metrów – pozostały od tego czasu nietknięte. Te unikalne obszary stały się miejscem odpoczynku dla blisko 30 000 żurawi, które znajdują tam swoje miejsca do spania w płytkich wodach. W ciągu dnia żurawie te zazwyczaj latają na zachód, ponad granicę państwową, na pola uprawne lub zebrane pola kukurydzy po niemieckiej stronie.
Ten dziewiczy kawałek przyrody, czyli wspomniane Międzyodrze, stał się punktem wyjścia dla powstania parku międzynarodowego.
To właśnie tutaj narodziła się wizja międzynarodowego parku narodowego. Inicjatorami projektu byli profesor Mieczysław Jasnowski z uniwersytetu w Szczecinie i profesor Michael Succow, laureat Alternatywnej Nagrody Nobla. Ten krajobraz to prawdziwy klejnot w koronie Europy Środkowej: 6000 hektarów dzikiej przyrody u dolnego biegu tak dużej rzeki to rzadkość na skalę światową. Zgodnie z niemieckim prawem parki narodowe muszą obejmować duże obszary dzikiej przyrody, dlatego Międzyodrze miało stać się centralną częścią nowego parku.
Jedyny park narodowy Niemiec położony na obszarach zalewowych jest jednocześnie jednym z niewielu transgranicznych obszarów chronionych. Ten wspólny obszar z Polską może pochwalić się jednym z najwyższych wskaźników bioróżnorodności w Niemczech. Teren, z licznymi szlakami turystycznymi i rowerowymi, to mekka dla obserwatorów ptaków, zwłaszcza w chłodniejszych porach roku, kiedy odpoczywa tam nawet 30 000 żurawi. Centrum Parku Narodowego znajduje się w Criewen, a miasto Schwedt jest popularnym punktem wypadowym dla wycieczek. Przez obszar chroniony przebiega także szlak rowerowy Odra-Nysa.
Czy wizja Succowa i Jasnowskiego nie sięgała jeszcze dalej?
Rzeczywiście, ponad 30 lat temu obaj myśleli o obszarze przekraczającym granice pod każdym względem: o dolnej dolinie Odry, której strefy ochronne miały leżeć zarówno w Niemczech, jak i w Polsce. Marzyli o wspólnej, mieszanej administracji całego parku, w której pracowaliby Polacy i Niemcy. Ich wizją był prawdziwie europejski park narodowy, który urzeczywistniłby ideę zjednoczonej Europy.
Śmiała myśl, nawet w początkowym okresie przemian na początku lat 90. XX w.
Owszem. Pomysł szybko i boleśnie zderzył się z rzeczywistością. Każde państwo musi przecież wyznaczyć obszar chroniony zgodnie ze swoimi przepisami, a te są bardzo różne. W Niemczech świętujemy teraz 30-lecie istnienia parku narodowego, ponieważ został on wyznaczony przez Landtag Brandenburgii w 1995 r. W Polsce procedura jest znacznie bardziej skomplikowana, więc obecnie mamy raczej transgraniczny system ochrony niż jednolity park.
Wtedy sprawą zajęła się polska minister środowiska Paulina Hennig-Kloska?
W Polsce są 23 parki narodowe, w tym bardzo znane, takie jak Park Narodowy w Białowieży. Od 2004 roku nie powstał żaden nowy. Pani Hennig-Kloska zaraz po objęciu stanowiska powołała grupę roboczą do spraw Doliny Dolnej Odry. Po intensywnych pracach tej grupy jesteśmy teraz bardzo optymistycznie nastawieni, że do końca 2025 roku Dolina Dolnej Odry zostanie uznana za park narodowy w Polsce. W ten sposób wspólne marzenie Succowa i Jasnowskiego spełni się w zakresie utworzenia prawdziwego niemiecko-polskiego parku międzynarodowego.
Profesor Mieczysław Jasnowski (1920-1993), wraz ze swoją najbliższą współpracowniczką i żoną, profesor Janiną Jasnowską (1925-2021), wykładał na uniwersytecie w Szczecinie. Ten botanik był uznanym na całym świecie ekspertem w dziedzinie torfowisk i zasłynął ze swojego niestrudzonego zaangażowania w ochronę przyrody.
Profesor Michael Succow jest uznanym na całym świecie biologiem, również specjalizującym się w badaniach nad ekologią torfowisk. W 1997 roku otrzymał, znaną jako alternatywna Nagroda Nobla, Right Livelihood Award za zasługi w tworzeniu licznych rezerwatów przyrody we wschodnich Niemczech, Europie Wschodniej i Azji.
Dieses YouTube-Video kann in einem neuen Tab abgespielt werden
YouTube öffnenTreści stron trzecich
Używamy technologii YouTube do osadzania treści, które mogą gromadzić dane o Twojej aktywności. Sprawdź szczegóły i zaakceptuj usługę, aby wyświetlić tę zawartość.
Otwórz deklarację zgodyAle czy już teraz istnieje współpraca transgraniczna?
Tak, i działa bardzo dobrze. Weźmy na przykład ponowne zasiedlenie europejskiego jesiotra w Odrze. Ten projekt, zainicjowany pierwotnie przez stronę niemiecką, został podjęty również w Polsce przez Towarzystwo Ratowania Jesiotra, gdzie obecnie hoduje się młode jesiotry. Od dawna istnieje współpraca między polskimi wędkarzami, którzy zgłaszają złowione oznakowane jesiotry. Stało się to więc projektem bilateralnym. Inne wspólne projekty dotyczą infrastruktury turystycznej, wież obserwacyjnych oraz tworzenia sieci wolontariuszy zajmujących się ochroną przyrody. Przykładem jest również nasza wspólnie zaprojektowana wystawa „Ludzie nad rzeką”, która jest pokazywana na przemian w Polsce i Niemczech.

Na czym opiera się ta współpraca?
Opiera się na wspólnym zainteresowaniu ochroną przyrody, ale przede wszystkim na bliskich kontaktach osobistych i zaufaniu między osobami zaangażowanymi w projekt. Kluczowa jest stała i intensywna wymiana informacji z polskimi kolegami, stowarzyszeniem parków krajobrazowych Pomorza Zachodniego oraz Ministerstwem Klimatu i Środowiska w Warszawie.
Jaka jest Pana wizja w roku jubileuszowym?
Chcemy wspólnie przekształcić Dolinę Dolnej Odry w prawdziwy park transgraniczny. Naszym celem jest utworzenie transgranicznego parku narodowego ze wspólnym planem zarządzania.
Dirk Treichel, dyrektor parku narodowego

Dirk Treichel pracuje w parku narodowym od 1994 roku w zespole do spraw rozwoju. W 2005 r. ten leśnik, inżynier leśnictwa i dyplomowany ekolog został mianowany dyrektorem parku narodowego. Na pytanie o swoje ulubione zwierzęta, najdłużej pełniący służbę dyrektor parku w Niemczech wymienia bobra, bąka i bączka. Nie można też zapomnieć o bocianie czarnym i czajce...