„Język to klucz do integracji“
Jak przebiega integracja? Jak radzić sobie z uprzedzeniami wobec imigrantów? Odpowiedzi udziela Natalie Pawlik, pełnomocnik ds. integracji rządu federalnego.

Co rozumie się poprzez udaną integrację?
Integracja jest w mojej opinii udana, kiedy ludzie mogą się całkowicie zaangażować i to robią: w sąsiedztwie, na stanowisku pracy, w klubie sportowym. Dlatego integracja dotyczy nie tylko imigrantów, ale wszystkich 83 milionów ludzi w Niemczech. Integracja od początku - dla wszystkich, dla imigrantów i tych, którzy się tutaj urodzili - to klucz do trwałego zaangażowania się w społeczeństwie.
Jakie są Pani główne cele jako pełnomocnika ds. integracji?
Moje główne cele to równość szans na samoświadome życie i wzmacnianie więzi społecznych. Chcę przyczyniać się do sukcesu integracji. Jest to też niezbędne w obliczu zwiększającej się polaryzacji w naszym społeczeństwie. Znamy wyzwania, przed którymi od lat stoją gminy; musimy też rozwiązywać istniejące problemy. Równocześnie nie możemy tracić z oczu szans i pozytywnych aspektów różnorodności i imigracji.
Jaką rolę odgrywa nabywanie kompetencji językowych i jak zamierza Pani wzmocnić występującą ofertę nauki języka niemieckiego?
Język to klucz do integracji. Kto tu mieszka, musi znać język niemiecki. Dlatego opowiadam się za tym, aby w budżecie federalnym w zwiększonym zakresie inwestować w kursy integracyjne i kursy języka zawodowego, dalej otwierać dostęp do kursów i utrzymywać we wszystkich regionach naszego kraju szeroką ofertę nauki języka niemieckiego. Uruchomimy też program równych szans dla przedszkoli (o wartości idącej w miliardy), w którym na pierwszym planie pozostaje opanowanie języka przez wszystkie dzieci.
Rząd federalny zamierza tłumić nieregularną migrację i przyciągać więcej wykwalifikowanych cudzoziemców. Czy to sprzeczność?
Nie, jedno wiąże się z drugim, chcemy uporządkować i opodatkować migrację . Niemcy potrzebują więcej fachowców z zagranicy, abyśmy mogli zabezpieczyć w przyszłości nasz dobrobyt. Dlatego usprawniliśmy ustawę o imigracji pracowników wykwalifikowanych, prowadzimy konsultacje z agencjami typu work and stay i chcemy w większym stopniu i szybciej uznawać zagraniczne kwalifikacje. Dbamy o to, by Niemcy stanowiły przyjazny cel imigracji i aby szanowane było podstawowe prawo do azylu. W rezultacie osoby, które po procedurze w sprawie azylu nie otrzymają u nas statusu ochronnego, muszą być też konsekwentnie wydalane z kraju.
Co mówią Pani ludzie, którzy łączą z migracją przede wszystkim strach i obawy, a niekiedy wyrażają wobec niej zdecydowany sprzeciw?
Rozumiem, że są pewne obawy, ponieważ zmieniają się sąsiedztwo i dzielnice, nagłówki prasowe donoszą o nieregularnej migracji, a szukający azylu dopuszczają się niegodnych czynów. Dlatego podkreślam: oczywiście wszyscy muszą przestrzegać prawa, każde jego złamanie będzie karane; musimy też wiedzieć, kto przybywa do naszego kraju. Ale równocześnie: Niemcy od zawsze były krajem przyjaznym dla migrantów, co uczyniło nas też jednym z najpotężniejszych krajów w środkowej Europie; niemal każda niemiecka rodzina może coś opowiedzieć o migracji lub azylu w poprzednich pokoleniach. Bez migracji nasze społeczeństwo byłoby uboższe, mniej liczne i starsze. Migracja stwarza miejsca pracy, warunkuje wzrost i przyszłość w wielu regionach naszego kraju.
Natalie Pawlik, ur. 1992 r. w Wostok (Rosja) od października 2021 roku deputowana (SPD), a od maja 2025 r. minister, pełnomocnik rządu federalnego ds. migracji, uchodźców, integracji i przeciwdziałania rasizmowi.